W planach jest jeszcze przedpokój, ale... nie chcę się nastawiać, bo rozczarowanie, gdy się nie uda, jest bolesne. Póki co - delektuję się szczęściem mojej córki i mam nadzieję, że będzie jej się dobrze spało w "sypialni marzeń", zwłaszcza wtedy, gdy mnie nie będzie.
Trochę pamiętnik, trochę worek z niepokornymi myślami, trochę album emocji. O byciu mamą i żoną, o raku, o moim świecie i tym, co dla mnie ważne.
Polub mnie
wtorek, 2 sierpnia 2016
Nowa ściana...
W planach jest jeszcze przedpokój, ale... nie chcę się nastawiać, bo rozczarowanie, gdy się nie uda, jest bolesne. Póki co - delektuję się szczęściem mojej córki i mam nadzieję, że będzie jej się dobrze spało w "sypialni marzeń", zwłaszcza wtedy, gdy mnie nie będzie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz