Dzieło skończone :) Bez fajerwerków, ale to był mój pierwszy raz od dłuuuugiego, bardzo długiego wręcz czasu;). Wizja pierwotna była ciut inna, ale Wiedźmie pasuje i na żywo wygląda lepiej niż na tej fotce, która nawiasem mówiąc pstryknięta została w trakcie "mamo nieeee" ;)
Jak się zbiorę w sobie, to jej może coś z okrągłymi uszami machnę (chyba, że znów mnie pracą przysypią).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz