Niech się same myją. Tak, jak to robią do tej pory :) Mówiłam już, że zakochałam się w Oral - B? Jeśli nie, to mówię. W nie byle jakiej, bo ja, jak ogólnie wiadomo, bardzo wybredna jestem. W nowej, professional care 500. Nią nie myje się zębów, ją się wyłącznie ujmuje w zacną dłoń i pozwala się jej na wolność. Co, jak co, ale tej z zasady nie ograniczam nikomu, dlatego nie mam problemu z wolnością mojej nowej szczoteczki. Mówiłam już, że to wierna miłość? Nie? No to mówię. Professional care 500 od Oral - B nie myje, nie szczotkuje, ona pieści moje dziąsła i omiata zęby skutecznie i sprawnie, a jednocześnie delikatnie i łagodnie. Znaczy miłość moja odwzajemniona jest. Zwykle nie brakuje mi słów.
Na co dzień mam ich w nadmiarze, a jednak nie umiem adekwatnie opisać tego uczucia. Zrozumie chyba tylko ten, kto spróbuje. Ja w każdym razie nie żałuję, że spróbowałam. Oto bowiem doświadczyłam możliwości zupełnie nowego spoglądania na higienę i dbanie o nią. Oto widzę przepaść, która dzieli najlepszą nawet szczoteczkę manualną i tę moją nową wybrankę professional care 500, przepaść, nad którą wzniosłam się i lekko przeniosłam na "drugą stronę MOCY". No dobrze, dość metafor. Gdy mnie pytają (gdy nie pytają również, bo przecież taka ma natura), zdecydowanie polecam, szczerząc moje rozjaśnione, czyste i piękniejsze każdego dnia zęby. Polecę ją jeszcze pewnie nieraz, bo jakąś dziką satysfakcję sprawiają mi reakcje tych, którym pokazałam, pozwoliłam spróbować, zachęciłam. Lubię zadziwiać, a professional care 500 zadziwia po mistrzowsku nie tylko tych którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że warto wyrzucić swoją szczoteczkę i przestać myć zęby, zachwyca także tych, którzy są, jak twierdzą, zadowoleni ze swojej elektrycznej. Wyrazy twarzy - bezcenne!
Aż tak dobra jest? Nadaje się na prezent, czy lepiej bardziej się postarać?
OdpowiedzUsuńRewelacyjna! Hehehe, ciekawy zbieg okoliczności, dziś właśnie przyjaciółka oznajmiła mi, że szczoteczka przeszła jej "surowy test" i zostanie prezentem dla jej mamy, a przy okazji nabyła drugą dla siebie.
UsuńWiadomo, jak jest z prezentami, perfumy, szczoteczki do zębów i tego typu przedmioty podarować można wyłącznie komuś bardzo bliskiemu, kto nie odbierze tego, jak przytyk (heh, babcia i jej wpajane mi maniery), ale jeśli ktoś zrozumie szczerość prezentu - nadaje się jak najbardziej!
Pozdrawiam i tak, jak napisałam, z czystym sumieniem ją polecam każdemu, kto pyta.
Nawiasem mówiąc weszłam w polecone przez google+ bo mnie ten tytuł zainteresował. I byłam w niekłamanym szoku, gadane masz, to Ci trzeba przyznać. Będę tu chyba zaglądać częściej, bo i ciekawie i zaskakująco... i rozczulająco też.
UsuńA wracając do szczoteczki... narzeczonemu chciałam. W zasadzie to mnie zainspirowałaś, bo błąkałam się po Allegro w poszukiwaniu czegoś ciekawego, jakiegoś pomysłu, no i nagle to...
Chciałabym, żeby był zadowolony i nie rzucił w kąt...
Cieszę się, że tytuł tak na Ciebie podziałał. Zaglądaj, zaglądaj, zapraszam serdecznie.
UsuńJeśli narzeczonemu szczoteczkę, to myślę, że będzie to fantastyczny prezent i świetna niespodzianka. Uh, nie tylko stomatologicznym ekspertem się staję, ale i podarunkowym hehe.
Nie rzuci w kąt. Myślałam, że mój jest oporny (mąż w sensie), ale niby się opierał, niby po co mu, niby "mam swoją", a jednak dzielnie podmienia końcówkę na swoją i codziennie "ukrada" mi moje cudo. A nawet zdziwił się, że szczoteczka przepadła, kiedy pożyczyłam ją przyjaciółce na okoliczność przetestowania.
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz zapraszam!
Uh, po pierwszym wpisie czekałam na ten... Znaczy Lady polecasz ogólnie tak? Warto zainwestować w nią? Sprawdza się? Bo jednak jak by nie patrzeć... od zwyczajnej sporo droższa, ale z drugiej strony... jeśli rzeczywiście działa tak, że niemal cuda...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i będę wdzięczna za podpowiedź, może swojemu Gwiazdorowi zasugeruję porządne praliny i szczoteczkę do tego?
Ciri polecam i ogólnie i szczególnie;)
UsuńWarto zainwestować, zwłaszcza że to inwestycja na lata. Nie kupujesz co 6-9 tygodni nowej szczoteczki, a tylko końcówkę, do tego te nabywasz w zestawach, więc jeszcze korzystniej. Jeśli masz męża, dzieci, możecie wszyscy korzystać z jednej i tylko końcówki mieć każdy swoją. Je oczywiście też można dopasować do siebie. Dzieci mają specjalne, miękkie, są też końcówki dla noszących aparat ortodontyczny, dla ludzi o wrażliwych zębach i dziąsłach... słowem wyborna personalizacja:)
A do tego to uczucie i do 100% więcej usuniętej płytki nazębnej. Ach, mam wrażenie, że przez ten czas stałam się stomatologicznym ekspertem;)
Pozdrawiam również i przyznaję, że Twój podchoinkowy prezent bardzo by mnie ucieszył:)
Bo wiesz... to Gwiazdki niby miesiąc jeszcze, ale mój małż oporny jest dosyć, więc może mieć problem ze znalezieniem... A w ogóle, ta szczoteczka tylko wirtualnie do kupienia, czy gdzieś w stacjonarnym sklepie też znajdzie?
UsuńKurczę no, napaliłam się... tym bardziej, że dentysta mnie przeraża...
Do 100% więcej mówisz? Czyli dwa razy tyle, dobrze liczę, czy coś innego masz na myśli?
Dzieci mam, nawet dwoje. Aparatu nie, więc chyba dla mnie jakaś zwykła końcówka by się przydała...
A dzieciom można elektryczną myć? Od jakiego wieku? Moja Emi ma 2,5 roku, a Jaś 6.
Co do stacjonarnych sklepów - nie wiem. Do tego to chyba zależy od wielkości miasta, w którym mieszkasz i zasobów sklepowych. Ale wiem, że w necie kupi bez problemów. Możesz mu na wszelki wypadek znaleźć i z linkiem list zostawić;)
UsuńW kwestii dzieci zaś... myślę, że póki co tylko dla synka byłaby to szczoteczka odpowiednia. Pytałam naszą dentystkę o to, czy Wiedźma może i dowiedziałam się, że elektryczne szczoteczki ze specjalnymi końcówkami rekomendowane są dla maluchów 3+ więc córa musiałaby "chwilę zaczekać" :)
Do 100% więcej to właśnie nic innego jak do dwóch razy :)
A napaleniu się nie dziwię, sama w tej sytuacji byłabym napalona, tak mi się wydaje biorąc pod uwagę moje doświadczenia aktualne. Myślę, że producent szczoteczki mógłby gwarantować satysfakcję, bo jest naprawdę rewelacyjna i doskonale czyści.
Pozdrawiam
Czytam Cię zwykle po cichu, ale dziś się ujawnię;)
OdpowiedzUsuńZaskoczył mnie tytuł i muszę przyznać, że przez chwilę zamiast zacząć czytać, to gapiłam się w niego zastanawiając się "a jej co?" :D
Heh... Mikołajkowe prezenty mam, ale gdy się o tej Twojej euforii czyta, to aż się chce mieć to cudo, bo piszesz o tej szczoteczce, jak o cudzie... Kto by pomyślał, że nie poezja, nie jakaś szlachetna literatura, a szczoteczka w taki zachwyt może wprawić...
Pozdrawiam
O proszę, same comming-outy;) A ja dumam, skąd AŻ taka liczba na liczniku, skoro niemal cisza tutaj.. Tu zaś same podczytywaczki, miło mi bardzo:)
UsuńZachwyt szczoteczką zaś... to zupełnie inny rodzaj zachwytu niż ten nad poezją czy literaturą. Niemniej szczery, bo dawno żaden produkt tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Myślę, że gdy się skusisz, nie będziesz chciała nawet słyszeć o manualnej. Z drugiej strony - kto nie ryzykuje, ten nic nie ma, więc... tu zaś ryzyka niemal nie ma, bo nie wyobrażam sobie prawdę mówiąc, że komuś mogłaby ta szczoteczka nie pasować. Pozdrawiam
To ujawnię się i ja. Bardzo się cieszę, że udało mi się przeczytać Twoje opinie. Pomijam już, że tyle w nich radości, takiej zachwycającej szczerości i humoru, który dodaje klimatu, ale... myślę, że zawsze łatwiej podjąć decyzję na podstawie doświadczeń tzw. zwykłych ludzi, bo reklama - każdy wie.
OdpowiedzUsuńPowiedz... Oral - B od dawna przekonuje 'czyść zęby jak dentysta' - uważasz, że to przesadzone mocno? W kontekście tej szczoteczki, którą testujesz.
Pozdrawiam
Cieszę się, że Ci się podoba i dziękuję za komplementy, jest mi bardzo, bardzo miło.
UsuńCo do Twojego pytania natomiast, dla mnie nie jest przesadzone w ogóle. W swoim raporcie wysłanym do trnd napisałam, że po szczotkowaniu doświadczyłam czystości, jaką do tej pory dane mi było doświadczać wyłącznie po wizycie u stomatologa... Tyle tylko, że nie stać mnie na codziienne wizyty u dentysty;) a codzienna szczoteczka to imponująca alternatywa.
Przyznam, że rozpoczynając testy odbyłam wizytę kontrolną, nie mówiłam dentystce że zmieniam szczoteczkę (zapytałam tylko, czy uważa, że moglibyśmy sprawić taką Wiedźmie), usunęła mi kamień, zaplombowała ząb, któremu ukruszyła się plomba i zaprosiła na kontrolę za 3 miesiące, jestem ciekawa jej reakcji:)
Boszzzzzzzz, czytam "nie myję zebów" i myślę "o jaaaaaaa, laska z buszu jakaś, czy co?"
OdpowiedzUsuńNieźle się wkręciłam
Bardzo mi schlebia taka reakcja. Pozdrawiam:)
UsuńW taki sposób o szczoteczce - mistrzostwo świata! Powinnaś zacząć pisać zawodowo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń