Tak, tak. Decyzja podjęta, wszystko załatwione. Pan Mąż zadzwonił i umówił się z obecną właścicielką. Właściwie to się stanie kotka. Ach. Nie mogę się doczekać. Wiedźma też. Już szykuje poduchy dla kota :D
Trzeba się będzie wybrać na zakupy, ale to dopiero jutro, bo pani właścicielka chętnie odda to, co jej się już nie przyda, wymieniła karmę i żwirek, ale jeśli miałaby też inne akcesoria, chętnie przyjmę lub odkupię, więc się z zakupami wstrzymuję do momentu przejęcia kotki. Achhhh.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz