— Ignacy Karpowicz; Gesty
No, powiedzmy... Wzięłam sobie, bo znalezione przypadkiem,
Nauczyłam się i ja. Tak mi się przynajmniej wydaje, chciałabym, żeby tak było. A z drugiej strony nie mogę się z tym pogodzić. Z tym, że nie mam żadnego wpływu na to. Taka jestem. Po pierwsze nie lubię nie mieć wpływu, po drugie nie lubię nie mieć wpływu na to, kto zawsze, a kto od czasu do czasu. Z jednej strony logiczne, z drugiej zupełnie bez sensu.
Nie powinnam się dziwić, tak już mam, taka jestem. Zawsze dwie strony, zawsze sprzeczności, zawsze połączenie skrajności... zawsze!
A do tego - przywykłam do niego. Chcę, żeby było zawsze przy mnie, żeby już nic się nie zmieniło, a przynajmniej nie zmieniło tak, że zniknie, ucieknie, odejdzie... Dobrze mi z nim i każdego dnia bardziej boję się chwili, w której je stracę.
Zapewne byłoby mi lżej, prościej, mniej boleśnie, gdybym przyjęła za pewnik, że nie mam żadnego wpływu i cieszyła się tym, co dziś. Nie myśląc o tym, co będzie, jak będzie i za jaki czas będzie.
Moja wyobraźnia znów podsuwa mi obrazy. Łaskawa jest. Pokazuje nas razem. Zielone spojrzenie i ja na wieki wieków. I dobrze mi z tym. I chwytam się tego, naiwnie wierząc, że to
możliwe, że tak będzie, że słuszne to założenia, właściwe myślenie etc.
A jednak jakieś diable podszepty każą nie wierzyć złudnej wyobraźni. Każą drżeć i wymyślać scenariusze idiotyczne.
Tak, tak! Idiotyczne, bo przecież nie mam żadnego wpływu...
Chciałabym mieć, bo mieć wpływ znaczy móc działać. Przeciwdziałać. Cokolwiek. A tu? Tu mogę wyłącznie czekać.
I znowu druga strona... przecież nie chciałabym zmuszać zielonego do czegokolwiek. Nie chcę łaski, przymusu, poczucia winy czy powinności. Chcę, żeby było, bo tego chce, a nie wyłącznie dlatego, że ja chcę czy że coś w tym kierunku czynię.
A zatem? Może to dobrze (mimo, że frustrujące i chwilami bolesne), że nie mam żadnego wpływu? Może pozostaje mi tylko dać z siebie tyle, ile chcę mu dać i czerpać z tego, że jest. A resztę... zostawić własnemu biegowi?
Czasem chciałabym mieć inny charakter. Mniej zaplanowany, mniej oczekujący pewności, mniej żądny władania nad tym, co i jak będzie. Czasem byłoby mi pewnie łatwiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz