Polub mnie

wtorek, 29 października 2013

Po-Lekarzowo

Byłyśmy wczoraj, wieczorem. Pani doktor była baaaaaaardzo zdziwiona, że Wiedźma aż tak wyrosła, ostatnio widziała ją na bilansie dwulatka, czyli ponad 1,5 roku temu.
Czego się dowiedziałam? A no tego, że w zasadzie nic jej nie jest, tylko ma biedna niefart, bo nie zdąży dobrze dojść do siebie po jakimś katarze i chwyta coś od kogoś, więc znów zaczyna smarkać, potem kaszleć, bo katar ścieka, potem się "zalecza", już jest prawie zdrowa i znów ją ktoś z glutem pocałuje.
Co jeszcze? Ma lekko zaróżowione uszy, co oznacza niewielki stan zapalny, ale to kwestia kataru, który nie ścieka. Lekarka uznała, że to się w żadnym wypadku na antybiotyk nie nadaje, dlatego celem leczenia jest udrożnienie nosa. Orzekła, że gdy nos będzie drożny, uszy wyleczą się same. Pomocniczo syrop p/zapalny, 3-4 razy na dobę nebulizacja zabłocką mgiełką solankową, która nawiasem mówiąc jest produktem genialnym i imponująco skutecznym oraz żel do nosa. Ma się wylizać w ciągu tygodnia. Po tygodniu kontrola, która gdyby nie te uszy, była by zbędna.
Odetchnęłam, choć muszę przyznać, że czułam, że jej nic poważnego nie jest. Rozumiem i przyjmuję do wiadomości, że nawet zapalenie płuc może przebiegać bezobjawowo, ale... nie sądzę, by było to powszechne, zwłaszcza przez 2 miesiące i zwłaszcza u dzieci. A Wiedźma nie wygląda na chorą.
Tak więc kuracja rozpoczęta. Mam nadzieję, że tym razem dojdzie do zupełnego zdrowia i nikt jej już glutów żadnych, charków i smarków nie sprzeda;)
Najważniejsze jest dla mnie, że ma zupełnie czyste gardło blade, różowe, zdrowe, całkowicie czyściutkie oskrzela i płuca, nie ma mowy o tym, by coś się w nich działo oraz o tym, by była to alergia. To głównie z tego powodu odetchnęłam, wszak udało mi się już usłyszeć tyle możliwych diagnoz, że głowa mała.

A zatem... Wiedźmę energia rozpiera, szaleje, bawi się, bryka, psoci, kombinuje... I tylko kaszle, ale mam nadzieję, że szybko jej to minie.

Mówiłam, że nie mogę doczekać się Mikołaja? Nie?!? To powiem, następnym razem;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz