All rights reserved/lady_in_red |
O terminie egzaminu dowiedziałam się tamtego dnia od Pani Dyrygentki. Dowiedziałam się również, że mam na okoliczność owego egzaminu nabyć tiulową spódniczkę w dowolnym kolorze oraz przygotować białe rajstopki. Rozmawiałyśmy o szczegółach, o uczesaniu i innych organizacyjnych kwestiach, dowiedziałam się wszystkiego, więc się pożegnałyśmy. Po rozmowie z Panią Dyrygentką, pytam dziecka, czy wie, że ma egzamin.
Wiem. Rzecze pewna siebie, nieprzejęta.
A wiesz, że potrzebujesz spódniczki?
Wiem. Odpowiada w tym samym tonie.
A wiesz, kiedy ten egzamin?
Wiem, 22 maja, w poniedziałek.
To dlaczego mi nie powiedziałaś? Pytam zdziwiona do granic możliwości.
Bo jestem dobrze przygotowana, a ty się nie możesz denerwować, pamiętasz? Lekarz ci zabronił.
No dobra, ale muszę ci kupić spódnicę. Tłumaczę się.
Tak, mamo, ale na 22 maja musisz, a to jeszcze 3 tygodnie, o ile dobrze obliczyłam.
Troskliwa, opanowana, nieprzejęta. Cała Panna Wu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz