Polub mnie

piątek, 26 maja 2017

FilSowa, czyli swój pierwszy raz mam za sobą ;)

All rights reserved/lady_in_red
Zdjęcie jakości marnej, ale i światło marne, i nie chciało mi się szukać aparatu... Oto FilSowa. Tak się zwie. Zajęła mnie przez lekko ponad dwie godziny, mimo iż taka niewielka. Tak, nie jest idealna. Ale jak na pierwszy raz... jest w porządku.
Panna Wiedźma nie widzi wad. Porwała FilSowę do łóżka i tyle ją widziałam. Cieszę się, że ona się cieszy. I wiem, że to nie będzie moja ostatnia.
Dziś tylko tyle. Padam na buziak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz