Polub mnie

czwartek, 2 marca 2017

Myślę intensywnie...

All rights reserved/lady_in_red
... bo zdałam sobie sprawę, że nie chcę tak żyć. I zdałam sobie sprawę, że mam na to wpływ, że w zasadzie to ode mnie - od nas zależy, jak to nasze rodzinne życie będzie wyglądało. Jacy będziemy i czego będziemy żałowali za 50 lat. A ja nie chcę żałować niczego. Żadnej straconej chwili, ani ułamka. Nie chcę wspominać, że całe moje życie było życiem samotnej matki, która formalnie nie była samotna, a życie mojego męża to jedna wielka orka sto godzin na dobę.

Pojawiła się propozycja. Szansa. Brzmi pięknie i mogłaby wszystko zmienić. Ale niesie za sobą konsekwencje w postaci totalnej rewolucji. A ja - jak wiadomo - nienawidzę zmian. rewolucji więc nienawidzę jeszcze bardziej. Źle je znoszę. Burzą moje misternie zbudowane poczucie bezpieczeństwa. Wprowadzają chaos, niepewność... A jednak dają szansę na spełnienie marzenia o normalnej rodzinie, w której dziecko się uczy, ja gotuję, piekę, piszę, dbam o dom, Pan Mąż zarabia i o normalnej godzinie wraca do domu, skąd idziemy po dziecko do szkoły i korzystamy ze wspólnych chwil. Bajka.

All rights reserved/lady_in_red
Trawię więc. Dojrzewam. Z jednej strony całą sobą chcę. Z drugiej - płakałam dziś rano, że na co mi przyszło i co ja znowu wymyśliłam. Boję się i nie mogę się doczekać. Jednocześnie. Uśmiecham się, jak psychicznie chora i wyję, jak szalona - naprzemiennie. Dumam. Rozważam wszystkie za i przeciw. I powtarzam sobie słowa przyjaciółki: "marzenia są po drugiej stronie strachu warto walczyć o szczęście". Skłaniam się więc ku temu, żeby przełamać strach i przejść na drugą jego stronę. Po marzenia. Zdałam sobie wczoraj sprawę, że ja tak nie chcę żyć, bo się ocknę nad grobem za 50 lat i będę żałowała. Nie chcę żałować. Chcę żyć naprawdę, a nie czekać na niedzielę, z której nasz mąż i tato połowę przesypia, bo jest wycieńczony.


Miałam pisać o Sweet Voices, ale dziś postanowiłam o intensywnym myśleniu i marzeniach. Zdjęcie obok zrobione zostało podczas Gali Inauguracyjnej Sweet Voices, w czasie której Panienka Nela otrzymała swoją nominację do zespołu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz