Trochę pamiętnik, trochę worek z niepokornymi myślami, trochę album emocji. O byciu mamą i żoną, o raku, o moim świecie i tym, co dla mnie ważne.
Polub mnie
czwartek, 14 kwietnia 2016
I znowu wszystko stanęło na głowie...
W skrócie:
Dokumentacja moja z radioterapii wróciła do Pani Mojej Doktor, bowiem badanie PET wykazało, że zmiany w śródpiersiu nie są zmianami resztkowymi. Są aktywne i to wysoko. W tej sytuacji radioterapia nie rokuje.
Pani Moja Doktor poinformowała mnie, że szansą dla mnie jest przeszczep szpiku. Niestety, nic jeszcze na ten temat nie wiem. Dowiem się być może w poniedziałek. Pani Moja Doktor ma skontaktować się z jakimś profesorem hematologiem, przedstawić mu mój przypadek. On zaś ma go przeanalizować (jutro) i zdecydować czy podejmie się leczenia. O decyzji poinformuje Panią Moją Doktor, a ja w poniedziałek mam kontaktować się właśnie z nią.
Ciężki czas przede mną. Boję się.
Oswajam kwestie przeszczepowe, szukam sił i pozytywnego nastawienia. I mam nadzieję, że uda mi się zarówno oswajanie, jak i poszukiwania.
Póki co, tylko tyle. Być może gdy nieco ochłonę, gdy będzie wiadomo coś więcej, to się rozpiszę. Dziś symbolicznie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz