Ale od początku.
Siostrzeniec Pana Męża, będący jednocześnie jego chrześniakiem obchodził niedawno drugie urodziny. Pomysłów na prezent było kilka, ale w sumie żaden nie porwał mnie na tyle, by "wziąć i kupić". W domu owego siostrzeńca nie praktykuje się imprez urodzinowych, więc nie było ciśnienia, żeby ten prezent nabyć w jakimś określonym czasie. Czekałam więc, aż coś mnie urzeknie. No i urzekło. W stacjonarnym (dużym) sklepie nabyliśmy Scramble bug. Jeździk wyglądał ciekawie, informacja na opakowaniu dedykowała zabawkę dzieciom w wieku 1-3, nazwa producenta również pozytywnie się kojarzyła, więc postanowiliśmy kupić. Wszystko było do tego momentu pięknie. Zapłaciliśmy za zabawkę i wróciliśmy do domu. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy okazało się, że w pudełku są dwa zamiast czterech kółek... Prawdę mówiąc, miałam ochotę się rozpłakać. Oczywiście próbowaliśmy reklamować, ale "przemiła" obsługa rzeczonego sklepu reklamacji nie tylko nie uwzględniła, ale nawet nie przyjęła, bo: (cytat) mogliście państwo sami wyjąć te kółka (koniec cytatu). Jasne, o niczym innym nie marzę każdego dnia mojego życia, tylko o tym, by wyłudzić ze sklepu dwa dodatkowe kółka do jeździka. Bezradność i złość, jakie czułam, trudne są do opisania nawet dla mnie. Jest zabawka. Fajna zabawka. Nadaje się na śmietnik. Bo co to za jeździk bez kółek?
Gdy emocje nieco opadły, postanowiłam poszukać w necie sprzedawców scramble bug. Uznałam, że być może posiadają też części. Niestety. Nie posiadali. Pan Mąż wyczytał z anglojęzycznego opakowania dane importera zabawki w Polsce. Postanowiłam więc w akcie desperacji napisać i tam. Przy okazji moja frustracja sięgała zenitu. Wiele godzin przeszukiwałam net pod kątem części do scramble bug i nic. Absolutnie nic. Zero.
Na koniec reklama. Tak, tak - w dzisiejszych czasach rzetelność trzeba nagradzać i warto polecać firmy, które w tak profesjonalny sposób podchodzą do klientów. Zdaję sobie sprawę, że mogli mieć mnie w głębokim poważaniu, a jednak zajęli się profesjonalnie moim "kółkowym problemem".
Dziś wiem, że zabawki dla dzieci z mojego otoczenia kupowane będą już tylko w TM Toys -> tutaj:
Profesjonalizm w każdym calu, życzliwość, kreatywność w poszukiwaniu rozwiązań satysfakcjonujących klienta, bardzo ludzkie podejście i najwyższe standardy. Klasa, której pozostanę wierna. Bardzo dziękuję!
/logo jest własnością TM TOYS/
Oooo proszę, że też nie weszłam kilka dni temu gdy szukałam prezentu dla siostrzenicy, ale i tak ta stronka przyda się na przyszłość :-) Ojj dawno mnie nie było, ale powoli wracam do blogowania.
OdpowiedzUsuń:*
Bardzo się cieszę, bo ostatnimi czasy nie tylko u Ciebie wakacyjna przerwa ;)
UsuńPrzede mną urodzinowe prezenty dla Wiedźmy i siostrzenicy, świętującej razem z nią... Będę szalała, bo i wybór super i obsługa, a to ważne