Polub mnie

sobota, 14 maja 2016

Mała Gwiazda i mała aktualizacja.

All rights reserved/lady_in_red
Panna Wiedźma wystąpiła. Z chrypką, która przyczepiła się dzień wcześniej, aczkolwiek pięknie. Skąd wiem? Byłam i widziałam. Filmowałam drżącymi rękami i modliłam się w duszy, żeby mi z tych drżących rąk aparat nie gruchnął na ziemię.
Skąd się tam wzięłam? Otóż dzień przed planowanym badaniem PET, zadzwoniła do mnie pani z Krakowa z niusem. Otóż aparat się zepsuł i tym sposobem badanie zostaje odwołane. Pani informatorka orzekła, że prawdopodobny termin mojego badania przypadnie na wtorek - 17 maja, ale da mi dokładnie znać w czwartek lub piątek. Niestety, telefon nie zadzwonił ani w czwartek, ani w piątek. Tym sposobem znów nic nie wiem. I czekam. A czekania to ja nie lubię. Oj, bardzo nie lubię. No ale co mi pozostaje?

All rights reserved/lady_in_red
Wróćmy jednak do Panny Wiedźmy. Zapytana o wrażenia "po", orzekła że jest szczęśliwa i zadowolona. Tak więc cieszę się bardzo i dumna z niej jestem niesamowicie. Miałam przez chwilę mały dyskomfort, spowodowany niedosytem, bowiem Panna Wiedźma przez ten czas, gdy przygotowywała swój wiersz, opracowała cały ruch sceniczny, gesty, mimikę, wszystko. Tak się jednak złożyło, że dostała mikrofon do ręki, więc... "pokazywanie diabli wzięli". A bez pokazywania i recytacja inna była. Nie zmienia to jednak faktu, że istotnie wyróżniała się na tle innych dzieci. Teraz widzę jeszcze dokładniej: ma talent. W jury byli "łowcy talentów". Jeden z nich rzekł na koniec: gratuluję przede wszystkim tym, którym przeszkadzały problemy z głosem, chrypki. To sztuka, odsunąć problemy na bok i wystąpić.

All rights reserved/lady_in_red
Gdy popołudniu odbierałam ją z przedszkola, poprosiła mnie, żebym chwilę zaczekała. Pobiegła do swojej pani i coś jej wyszeptała. Myślałam, że może znów chwali się, że wezmę ją na lody, czy coś, ale nie... pani odrzekła: ale za co? Na co moje dziecko: za to, że wzięła mnie pani na ten konkurs.
Moja gwiazda. Poszła podziękować. Ach, byłam dumna znów.
Panią chyba też ujęła. Panna Wiedźma usłyszała, że to pani jej dziękuje, że się tak pięknie przygotowała, że wystąpiła i że chciała. Że bez niej, to nie wie pani, co by było.
A do mnie powiedziała, że moja córka jest fenomenalna. Że ona ogólnie jest świetnym dzieckiem i bardzo fajnie się z nią pracuje, ale do recytacji to ona jest wyjątkowa. Że i pamięć ma zachwycającą i recytuje jak prawdziwa gwiazda.
No, to się nasłuchałam pochwał.

Zgodnie z obietnicą, po przedszkolu zabrałam Pannę Wiedźmę na lody i babskie zakupy. Tak, to bardzo przyjemny dzień był.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz