Trochę pamiętnik, trochę worek z niepokornymi myślami, trochę album emocji. O byciu mamą i żoną, o raku, o moim świecie i tym, co dla mnie ważne.
Polub mnie
środa, 5 czerwca 2013
Może... może... może...
Miało tego nie być, miało nie być niczego, a jest... Przynajmniej na razie, zobaczymy co z tego wyjdzie. Póki co, wypada mi się tu rozejrzeń i może... Może wrosnę i tutaj? Może nauczę się znów pisać bez haseł i wąskiego grona odbiorców. A może nie... Może to się nie uda i umrze śmiercią naturalną... Czas pokaże - póki co, odczuwając namolną potrzebę stworzenia czegoś nowego, własnego miejsca, w którym pofolguję sobie i mój niewyparzony język będzie mógł szaleć do woli - tchnęłam życie, a właściwie maleńką jego iskierkę, w to miejsce. Niech więc się stanie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz