Polub mnie

wtorek, 23 lutego 2016

Prezent zapakowany, przekąski nabyte...

... ciastka też już kupione i schowane przed największym łasuchem tego domu, jakim jest Pan Mąż mój... To zaś oznacza, że urodziny Małej Wu, zwanej też ostatnimi czasy Panną Wiedźmą, zbliżają się wielkimi krokami. Impreza już w niedzielę. W tym roku świętujemy po raz pierwszy dokładnie tego dnia, w którym się urodziła. W tym roku jej urodziny wypadają dokładnie tego dnia tygodnia, w którym się urodziła... Niedzielne dziecko. Pamiętam, jak mówiłam "Boże, tylko nie w niedzielę", a po kilkunastu godzinach "Boże, nie wytrzymam już ani minuty dłużej, więc tnijcie, do poniedziałku nie przeżyję"...

W planach są balony napełnione helem i mnóstwo zwykłych balonów, mniej lub bardziej różowy tort z Pinkie Pie (ulubionym kucykiem Panny Wiedźmy), dwa ciasta i zylion kilogramów ciasteczek (ciasteczka kupiłam, ciasta zrobię sama, podobnie jak tort). Obowiązkowo popcorn (Wiedźma nie wyobraża sobie urodzin bez niego, wszak pozwalam jej spożywać go tylko od święta), żelki, paluszki, prażynki i chrupki. Dzień dyspensy na wszystko, bowiem poza niezdrowymi przekąskami, na obiad podamy frytki z nuggetsami i surówki.

Mam nadzieję, że moja Gwiazdeczka będzie zadowolona. Że prezent przypadnie jej do gustu i pozwoli radośnie się bawić. Że to będzie piękny dzień.

A co poza urodzinami?
All right reserved/lady_in_red
Jesteśmy po badaniu słuchu. Właściwie po tympanometrii, więc nie do końca sprawdzaliśmy, jak Panna Wiedźma słyszy, a raczej jak jej błony bębenkowe reagują na zmiany ciśnienia... No i cóż... wyniki potwierdzają problem, jakim jest przerośnięty migdał. Achhh, bo chyba z tego wszystkiego zapomniałam wspomnieć. Nowy laryngolog uznał, że należy mimo wszystko zbadać migdałek gardłowy (mimo braku przesłanek w wywiadzie). No i zdziwiony orzekł, że dziecko ma migdał zajmujący 2.3 nosogardła. To znaczy, że (cytat) przerośnięty jest jak bąk. Lekarz sugerował usunięcie migdałka i pewnie się na ten krok zdecydujemy. Skoro Panna Wiedźma nie choruje na nic poza uchem, które ewidentnie jest powikłaniem katarowym, to usunięcie migdała sprawi, że właściwie przestanie chorować zupełnie. Immunolog zapewniał nas, że migdałek gardłowy odgrywa istotną rolę w systemie odpornościowym maluchów do 2 roku życia, zatem tak dużym Wiedźmom, jak Panna Wiedźma jest już do niczego niepotrzebny (wszak w okolicach +/- 10 urodzin ma zaniknąć zupełnie). Usunięcie trzeciego migdałka poprawi stan zdrowia Panny Wiedźmy, uchroni przed większością katarów, a co za tym idzie usznych powikłań. Po co ma się męczyć?
Po cichu mam żal, że nasza dotychczasowa laryngolog "olała problem". Panna Wiedźma mogłaby już być teraz po zabiegu. Zmarnowaliśmy 18 miesięcy.... No ale dobrze, że w końcu trafiliśmy do kogoś konkretnego.
Z wynikami tympanometrii mamy się zgłosić do laryngologa 8 marca (dzień po mojej kontrolnej wizycie u onkologa). Wtedy zapewne podjęta zostanie ostateczna decyzja co do dalszego postępowania z migdałkiem.

Wczoraj "odhaczyłam" tomografię. W związku z tym faktem spędziłam ponad pół dnia w szpitalu, ale najważniejsze, że mam to już za sobą. Teraz modlę się o przyzwoite wizyty. I walczę z ambiwalencją, która ostatnimi czasy towarzyszy mi niemal nieustannie. I boję się tego, co będzie i jestem ciekawa...
Tak bardzo chciałabym wyzdrowieć... i by to wyzdrowienie dane mi było na zawsze... Tak bardzo chcę żyć...

1 komentarz:

  1. Wszystkiego najlepszego dla Malej Wu,
    spelnienia marzen i wspanialej imprezki :)

    OdpowiedzUsuń